*Scarlette*
-Że co zrobiłeś?!- było to bardziej zdziwienie niż złość. Jak on tak szybko znalazł mieszkanie? Jest jakieś miejsce gdzie nie ma kontaktów?
-No chyba nie myślałaś, że tak po prostu wrócę sobie teraz do Londynu, co?- cisza, która na chwilę zapadła chyba była wystarczającym potwierdzeniem. Szczerze mówiąc nie zastanawiałam się nad tym jak będzie wyglądał ten nasz "związek". - Jak już ci wspominałem, nie jeden mój wróg będzie chciał dojść do mnie przez ciebie, nie mogę wyjechać i zostawić cię tu samą. Chyba, że wolisz jechać ze mną do Londynu.
Gdy zobaczyłam ten jego łobuzerski uśmiech na twarzy, sama nie mogłam się nie roześmiać.
-Co z twoimi sprawami?
-Niall zamieszka ze mną, pewnie się domyślasz z jakiego powodu też zostaje. Plus jest taki, że jak będę musiał wrócić na kilka dni do chłopaków to on zostanie, żeby mieć was pod opieką.
Nie powiem, przeraziła mnie trochę ta myśl. Czyli od teraz zawsze będzie ktoś przy mnie? To trochę przerażające, ale w sumie teraz bardziej byłabym się zostać sama. Uśmiechnęłam się do niego. Dam sobie radę, muszę, nie jestem przecież słaba.
-Pokażesz mi to mieszkanie?
-Właśnie taki był plan na dalszą część wieczoru, chyba że wolisz odpocząć.
O nie. Mam dość siedzenia w ciszy i zastanawiania co będzie dalej. Spojrzałam na siebie. Miałam na sobie ciągle jeansy i kurtkę skórzaną. W sumie nie mam ochoty się przebierać.
-No to możemy jechać.
-Pokażesz mi to mieszkanie?
-Właśnie taki był plan na dalszą część wieczoru, chyba że wolisz odpocząć.
O nie. Mam dość siedzenia w ciszy i zastanawiania co będzie dalej. Spojrzałam na siebie. Miałam na sobie ciągle jeansy i kurtkę skórzaną. W sumie nie mam ochoty się przebierać.
-No to możemy jechać.
*Isabelle*
Zaraz po całej akcji musiałam wyjść na zewnątrz. Nie przeraził mnie widok zmasakrowanego ciała Donavana. Musiałam po prostu pomyśleć. Dobrze wiedziałam, że razem ze Scarlette wpakowałyśmy się w niezłe gówno, ale miałam jeszcze możliwość odwrotu. Mogę to wszystko rzucić i wrócić do dawnego życia. Od razu przed oczami pojawił mi się obraz blondyna z tym łobuzerskim uśmiechem, który uwielbiałam. Nie. Muszę spróbować, w sumie nie wiem co jsst między nami, ale nie mogę sie teraz wycofać. Mogłabym sobie później tego nie wybaczyć.
-Nad czym się zastanawiasz? - zapytał Niall siadając obok mnie na krawężniku.
-Nad wszystkim i niczym. Na pewno nie żyje? Nie chcę, żeby w jakiś dziwny sposób jednak przeżył...
-Dostał kulkę w łeb, sam sprawdzałem, jest martwy, możesz spać spokojnie.
-Nie jestem głupia, wiem, że on nie jest jedyny, który może chcieć nas zabić. W sumie to bardziej Scarlette, to ją wszyscy uważają za dziewczynę Liama. Ona jest na celowniku, ja po prostu znowu pojawiłam się w złym miejscu o niewłaściwej porze.
- Właśnie dlatego, nie chcę się angażować w żaden związek. Nie byłem z nikim odkąd w tym siedzę. Nie chcę nikogo narażać.
-Nie możesz decydować za innych i nie możesz byc wiecznie sam. Chyba, ze zamierzasz kiedyś to rzucić.
-Nie myślę na razie o tym.
-Więc chcesz czekać w nieskończoność?
-Taki miałem plan. Zawsze myślałem, że gdy spotkam jakąś odpowiednią dziewczynę to będę w stanie rzucić to dla niej, ale teraz wiem, że nie mógłbym zostawić chłopaków, to moja jedyna rodzina.
-Ta właściwa nie będzie od ciebie tego oczekiwała - rzuciłam z pewnością patrząc w przestrzeń.
-Chcesz mi powiedzieć, że nie muszę dla ciebie porzucać mojego obecnego życia?
Na początku nie dotarł do mnie sens jego słów, dopiero po chwili zorientowałam się o co chodzi. Nie wiedziałam co powiedzieć, to był jeden z tych nielicznych momentów, kiedy nie mogłam z siebie nic wydusić.
-Nie wiesz czy to jestem ja. Nie znasz mnie. Ja ciebie też.
-W takim razie dobrze, że zostaję tutaj, będziemy mieli bardzo dużo okazji do bliższego poznania się.
*Scarlette*
Skąd oni mieli kasę na to wszystko? To była pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy, gdy zobaczyłam ich nowe mieszkanie. W sumie czego innego mogłam się spodziewać? Jakiejś obskurnej klitki w starej kamienicy? W życiu. Oni zawsze jak coś kupowali to z rozmachem, więc jak tym razem mogłoby być inaczej. Już pokochałam to miejsce i wydaje mi się, że będę tu spędzać dużo czasu. Co prawda nie było jeszcze wykończone, ale i tak robiło wrażenie. Nasza wycieczka nie trwała długo, więc jeszcze przed 22 byliśmy z powrotem u mnie. Chciałam jak najszybciej przebrać się w wygodniejsze ubrania, więc od razu pobiegłam do siebie. Jednak gdy tylko weszłam do pomieszczenia poczułam jakieś nie przyjemne dreszcze. Spojrzałam w stronę okna, które było otwarte i natychmiast rzuciła mi się w oczy zgieta kartka lezaca na podłodze. Bez zastanowienia podeszłam tam i drżącymi dłońmi ją otworzyłam.
"On był moją najsłabszą zabawką, dopiero zaczynam grę. "
***
Przepraszam kochani za to tygodniowe opóźnienie! Rozdział pisany na telefonie z powodu braku laptopa, więc proszę o wybaczenie jakichkolwiek błędów. Dziękuję za tyle komentarzy i kolejna nominację! Ogarnę to przy następnej notce i wtedy uzupełnię też listę informowanych. A no i wszystkim co obiecałam komentarze pod rozdziałami na blogach, to proszę o cierpliwość, pamiętam o tym, ale mam teraz straszny zapierdziel i po prostu nie miałam czasu na czytanie ff. Piszę to tutaj, bo większość z tych osób czyta tego bloga. Jeszcze raz przepraszam kochani!
xx Lottie.
Nie przejmuj się przerwą. Warto było zaczekać. Rozdział jest super i czekam z niecierpliwością na kolejny. Nawet jeśli to by trochę miało trwać <3 ~@heroineNialler
OdpowiedzUsuńNaprawde fajne <3
OdpowiedzUsuńJeszcze to z tym Niallem i Isabelle to juz wogole.. mam nadzieje ze im sie ulozy. Moze zamieszkaja razem? No nie wiem ;) Ale sie ciesze ze piszesz ten fanfiction naprawde mi sie podoba <3
Czekam cierpliwie na next :)
@Majka_Tomlinson
Oł Dżizys! :D Dys is emejzing ! :D <3 (ah ! ten mój angielski ;D) super piszesz *o* kurde no! ja chce już next'a ! xd kocham Twojego bloga ! <3 ~ @natka_xoxo
OdpowiedzUsuńNic sie nie stalo warto bylo czekac. :)
OdpowiedzUsuńMowilam ci juz jak bardzo kocham to opowiadanie. Hsyhzhsuudjshdu :**
Kocham cie i zycze weny! <3
@luvmyniallers
GE-NIAL-NE!
OdpowiedzUsuńCud, miód i orzeszki :)
Już chcę nexta!
Ja MUSZĘ się dowiedzieć co będzie dalej!
Kat xx.
PS. Jakbyś mogła to zajrzyj na feeling-in-lovee.blogspot.com, gdzie pojawił się niedawno nowy rozdział. Byłabym bardzo wdzięczna za komentarz :)
Super rozdział!
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się skarbie, wszystko na pewno nadrobisz, spokojnie :)
OdpowiedzUsuńRozdział fajny, boję się, żeby naprawdę coś się nie stało dziewczynom, ani Liamowi, ani Niallowi... Ah no nikomu ! :c
Ale to jest ff, i tak wiem, ze coś im zrobisz hahah xd
No, to chyba tyle co chciałam powiedzieć i czekam słonko xx /@Dupa_Horanaa
NaPrawdę warto było czekać jest genialny*_* <3 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHej, chciałam Cię poinformować, że zostałaś nominowana do Liebster Awards http://story-of-magic-lovee.blogspot.com/2014/02/informacja-liebster-awards.html
OdpowiedzUsuńJeśli nie bawisz się w coś takiego to przepraszam za spam :)
+ Ty i tak jesteś moim mistrzem - rozdział jest świetny <3
nie mogę się dooooczekać jak zawsze, hihihi ;**
pozdrawiam skarbie ;)