Strony

czwartek, 9 stycznia 2014

Rozdział 16

*Scarlette*

Nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam. Obudziły mnie dopiero promienie słońca. Liczyłam na jeszcze chwilę snu, chociaż kilka minut. Przekręciłam się na brzuch i wbiłam twarz w poduszkę. Chciałam się rozłożyć na całej szerokości łóżka, ale gdy spróbowałam moja ręka natrafiła na coś twardego. 

-Scarlette nie wierć się tak do jasnej cholery. 

Głos, który usłyszałam od razu sprawił, że do reszty oprzytomniałam, a wczorajsze wspomnienia zalały mnie falami. Automatycznie podniosłam się i spojrzałam na chłopaka, który leżał obok mnie. Miał zamknięte oczy i na jego twarzy malował się spokój. Spojrzałam na siebie. Byłam we wczorajszych ubraniach, musiałam w nich zasnąć.

-Do niczego nie doszło- usłyszałam zachrypnięty i cholernie seksowny głos bruneta, który uśmiechał się łobuzersko.
Nie zastanawiając się długo, wzięłam poduszkę i z całej siły uderzyłam nią w Liama. Czekałam w pełnej gotowości, żeby rzucić się do ucieczki, byłam niemal pewna, że będzie chciał się zemścić nawet za tak małą rzecz. Jednak ten tylko przyciągnął mnie do siebie i przytulił nie pozostawiając między nami żadnej przestrzeni. 

-Wiesz, że nie możemy tak spędzić całego dnia?- zapytałam po całkiem długiej chwili.

-Według mnie możemy- odpowiedział mocniej zacieśniając uścisk. Jak na zawołanie rozległ się dźwięk dzwoniącego telefonu. Wyswobodziłam się z objęć chłopaka czego wcale mi nie ułatwiał, więc trochę to potrwało. 

-Halo?

-Hej Scarlette, jest u ciebie Isabelle?- po drugiej stronie usłyszałam głos Anne.

-Tak, zagadałyśmy się wczoraj i nocowała u mnie, zostanie do końca weekendu, chcemy odpocząć, więc pewnie znowu zrobimy filmowy wieczór- rzuciłam szybko, mając nadzieję, że w to uwierzy. 

-Em, ok, tylko tyle chciałam wiedzieć, na razie. 

-Pa.-odrzuciłam rozłączając się. 

-Kiedy kłamiesz, nie mów tak szybko. Mów to tak, jakbyś sama w to wierzyła. 

Spojrzałam na chłopaka, który zdążył już wstać.

-Dzięki za świetną radę- rzuciłam z lekkim sarkazmem.

*

Na szczęście chłopcy złapali przed wyjazdem trochę swoich rzeczy, bo inaczej byłby problem z ubraniami dla nich. Co więcej, cieszyłam się, że w domu nie ma tylko jednej łazienki, bo na siedem osób to byłaby kolejna niedogodność. Gdy już doprowadziłam się do takiego stanu, aby móc się pokazać ludziom, zeszłam na dół do kuchni.

-Och, wstały już nasze WSZYSTKIE gołąbeczki. Następnym razem bądźcie ciszej- miałam ochotę rzucić czymś ciężkim w Louis'ego, ale na jego szczęście nie miałam nic takiego pod ręką. 

-A co, przeszkodziliśmy w samotnym seansie filmowym? Jak mi przykro.

Louis nic nie odpowiedział, tylko wyszedł nadąsany z kuchni, usłyszałam śmiech Liama.

-To ci się udało.

Jakbym nie wiedziała, zawsze mam dobre teksty. Podeszłam do lodówki i zaczęłam szukać czegoś na śniadanie.

-Nie chcesz mi zrobić śniadania?- skierowałam moje pytanie do bruneta, bo zostaliśmy sami w kuchni.

-Nie licz na naleśniki, jak w słodkiej komedii romantycznej, w ogóle nie licz, że coś ci ugotuję.

Super. Zrobiłam sobie na szybko kanapki i ruszyłam z nimi do salonu gdzie siedzieli wszyscy, zaraz za mną ruszył Liam ze swoim śniadaniem. Uwielbiałam jeść przed telewizorem, nienawidziłam w ciszy. Zauważyłam, że są tu wszyscy oprócz Isabelle i Nialla. Czyżby jeszcze nie wstali? Spojrzałam na zegarek. Było już po 13, więc raczej już nie spali.

-Gdzie Isabelle i Niall?

Usłyszałam stłumiony śmiech.

-Nasza druga parka udała się na spacer.


*Isabelle*

Chodziliśmy już od ponad godziny, specjalnie wybierałam dróżki mniej uczęszczane, bo nie miałam ochoty spotkać kogoś znajomego. Nie wiem co jest między mną a blondynem i tym bardziej nie chcę tłumaczyć kim jest i skąd się znamy, jeszcze nie teraz. Rozmawialiśmy głównie o mnie, chyba wiedział już wszystko. No dobra, nie wszystko, dużo rzeczy chciałam zataić, przynajmniej na razie. Nie ufałam mu jeszcze na tyle, żeby opowiedzieć o wszystkim, o niektórych rzeczach wiedziała tylko Scarlette i niech tak zostanie. 

-Twoja kolej. Skąd znasz Liama i resztę chłopaków?

-Poznaliśmy się w liceum. Tak, mimo wszystko chodziliśmy do liceum. Wtedy wkręciliśmy się w nasze obecne życie. Jesteśmy podobni, od razu się zaczęliśmy dogadywać.

-Co z twoją rodziną?- wyraz twarzy od razu się zmienił.

-Chociaż nie pytaj o to reszty chłopaków. Ja ci odpowiem, ale oni od razu się wkurzą. Ojciec był zaplątany w hazard, zginął gdy nie oddał długu. Zabili też matkę, a brat wylądował na oiomie w ciężkim stanie. Postanowiłem, że się zemszczę i to zrobiłem gdy spotkałem chłopaków, ale po drodze straciłem kontakt z bratem, on mnie nie popierał, teraz w ogóle nie rozmawiamy ze sobą.

Trochę mnie zamurowało. Dostałam od razu odpowiedź na drugie pytanie, które chciałam zadać.

-Nie chciałeś nigdy tego zostawić i zacząć żyć normalnie? W końcu już się zemściłeś.

-Oni to moja jedyna rodzina, lubię mój obecny styl życia.

-I chcesz to robić już zawsze? Co z przyszłością?

Chłopak złapał mnie za nadgarstki i przybliżył usta do mojego ucha.

-Zadajesz za dużo pytań. Chcesz być częścią mojej przyszłości?- w jego głosie usłyszałam nutę rozbawienia, co mnie tylko zirytowało. Zachowałam jednak spokój i powtórzyłam jego gest.

-W twoich snach- rzuciłam ledwo słyszalnie.

Zareagował błyskawicznie. Zanim zdążyłam się zorientować poczułam jego usta na swoich. To było inne doświadczenie od moich dotychczasowych. Nie był spokojny, wręcz przeciwnie. Dokładnie odzwierciedlał charakter Nialla, agresywny, niespodziewany, nieprzewidywalny. Bez zastanowienia oddałam pocałunek, chłopak dalej trzymał moje nadgarstki, więc to było jedyne co mogłam wtedy zrobić. Lubiłam tego blondyna, nieważne co będzie później, liczy się tylko tu i teraz. Niestety tak jak nagle się zaczęło tak też się skończyło.

-No chyba nie tylko w moich- rzucił chłopak z uśmiechem.

*

Do domu wróciliśmy dopiero koło 18. Gdy tylko otworzyłam drzwi coś mi nie grało. Słyszałam za dużo głosów dochodzących z salonu. Spojrzałam zdezorientowana na Nialla. Ten wyprzedził mnie ze skupionym wyrazem twarzy i ruszył pierwszy wewnątrz domu. Nie czekając dłużej poszłam zaraz za nim. To co zobaczyłam sprawiło, że stanęłam jak wryta w progu. 

-Hej Isabelle, przyjęcie na powitanie! 

Że co? Cholera! Na gorszy pomysł nie mogli wpaść. W salonie znajdowali się nasi wspólni znajomi ze szkoły. Tak naprawdę ze Scarlette najlepiej się dogadywałyśmy, oni wszyscy byli zawsze obok, ale nie miałyśmy do nich aż takiego zaufania jak do siebie. Przyszło chyba z 10 osób, a wśród nich była też Anne. Dopiero po chwili zauważyłam bezczelnie uśmiechającego się chłopaka, na którego widok podskoczyło mi ciśnienie. 

-Co on tu kurwa robi?

-Iz, czas zapomnieć o starych sprawach. To, o co się tak pokłóciliście nie jest warte takiej złości. Przyprowadziłam ich tutaj, bo pomyślałam, że fajnie będzie się znowu spotkać wszyscy razem. Poza tym, Scarlette mówiła, że nie macie żadnych planów na dzisiaj- nie mogłam uwierzyć w to co mówi moja bliźniaczka, ale w sumie nawet nie wie o co poszło. 

-Muszę się przewietrzyć. Czujcie się jak u siebie- rzuciła Scarlette i wyszła z pomieszczenia. Nie dziwię się, też miałam ochotę uciec. 

*Scarlette*

Odetchnęłam głęboko świeżym powietrzem i usiadłam na schodach przed domem. No nie wierzę, że tu przyszedł. Zaraz poczułam czyjąś obecność obok siebie. Domyślałam się kto to może być.

-Kto to jest? Isabelle zareagowała dokładnie tak samo jak ty gdy go zobaczyłaś. Co zrobił?

Mogłam mu powiedzieć? W sumie to nić strasznego, nie wyrządził nam żadnej fizycznej krzywdy. Osobiście uważałam to za upokorzenie, a szczerze mówiąc znoszę to jeszcze gorzej niż rany cielesne. 

-Na początku liceum podobał mi się, później okazało się, że ja mu również. Po krótkim czasie zaczęliśmy ze sobą chodzić, jednak on chciał, żeby zachować to przed wszystkimi w tajemnicy na jakiś czas. Byłam nim tak zauroczona, że się zgodziłam. Nie przyjaźniłam się wtedy aż tak z Iz, więc nie powiedziałam nawet jej. Raz na wspólnej imprezie klasowej bardzo się napił, więc zaproponowałam, że pomogę mu wrócić do domu. Wtedy wygadał się, że nie jestem jedyna, że jestem głupią idiotką, bo mu uwierzyłam, podczas gdy on wkręcił tak samo właśnie Isabelle. Zrobił to tylko dla rozrywki. Od razu poszłam do Iz, była w szoku. Nie chciałyśmy, żeby komuś się wygadał, to dla nas obu było upokorzeniem, nikt poza naszą trójką nie wiedział o całej sprawie. Powiedziałyśmy Ashtonowi, że pożałuje jeśli ktoś się o tym dowie, chyba się przestraszył, bo się zgodził. Bardzo się zbliżyłyśmy wtedy do siebie z Iz. A on trzymał się od nas z dala od tamtej pory, aż do teraz. Koniec historii. 


***
Dziękuje za czwartą już nominację do Liebster Award od Alexandry. Odpowiedzi na pytania:

1. Do jakich należysz fandomów? I jak długo?
Jestem Directioner, dopiero od wakacji.

2. Za co uwielbiasz swoich idoli?
Za to, że nigdy się nie poddają, walczą o swoje marzenia, mają wielkie serca, za chore pomysły, no i za to, że nas kochają i inspirują. 

3. Gdzie zamierasz zamieszkać w przyszłości?
W Londynie.

4. Ulubiona książka, film, serial?
Książka, a raczej seria książek to Dary Anioła. Film, w sumie to nie mam. Serial: Gossip Girl.

5. Czy mogłabyś podać 11 ulubionych piosenek? :D
O nieeee, za dużo tego! Nie wyrobię się w tylu! :D

6. Wiesz co będziesz robić w przyszłości? Jeśli tak to co?
Nie mam kompletnie żadnego pomysłu :c

7. Jaki jest ideał twojego faceta?
Pewny siebie, trochę arogancki, ale nie za bardzo, opiekuńczy, z poczuciem humoru. To tak na szybko i trochę ogólnie :) 

8. Czy mogłabyś opisać siebie z charakteru?
Hm, w sumie to mi ciężko. Nie lubię pisać o sobie.

9. Chciałabyś mieć tatuaż albo piercing? 
Tatuaż  tak;3

10. Od czego/kogo jesteś uzależniona? 
Od 1D i mojej siostry <3

11. Ulubiony i znienawidzony przedmiot w szkole? 
Ulubiony: angielski.
Znienawidzony: Biologia. 

Jeszcze raz bardzo dziękuję! <3 


A co do poprzedniego tygodnia, to bardzo dziękuje za największą jak do tej pory ilość odbiorców i komentarzy, może dla niektórych to nie jest dużo, ale dla mnie tak. To bardzo motywuje, dziękuje kochani! 
No i w tym rozdziale pomagała mi moja kochana siostra, bez której ten blog w ogóle by nie powstał. Ona mnie namówiła do założenia, dała pomysł na to, wspiera cały czas i motywuje do pisania, bez niej nie wiem jakbym sobie poradziła. DZIĘKUJE CI BARDZO SKARBIE, KOCHAM CIĘ! Chciałam po prostu, żebyście wiedzieli, że to opowiadanie to nie tylko moja praca, ale również jej, jeszcze raz DZIĘKUJE!

Zapraszam do komentowania! 

Lottie.

13 komentarzy:

  1. ZAWSZE Z TOBĄ KOCHANIE! ŻYCIE BEZ CIEBIE BYŁO BY NUDNE! KOCHAM CIĘ NAJBARDZIEJ!
    SIOSTRY NA ZAWSZE ;*
    EMIIII ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Iz i Niall *.* Kocham ich, tak bardzo chcę,żeby byli razem :) Ale dupek z tego Ashtona na miejscu dziewczyn zabiłabym gnoja :) Czekam na następny rozdział :D Szybko go pisz :*

    OdpowiedzUsuń
  3. PS. Grtatuluje kolejne nominacji! :* @staysmullingar1

    OdpowiedzUsuń
  4. Mrrrr. Kocieee. To jest zajebistee <3 zycze ci duzo weny oraz spokoju w pisaniu nowych rozdzialow. <3
    Kocham cie <3
    @luvmyniallers

    OdpowiedzUsuń
  5. Co mogę więcej powiedzieć ? Akcja z Iz i Niallem pobiła wszystko, chociaż była krótka to bardzo dobrze opisana. Liam i Scar są genialni, uwielbiam ich rozmowy - są takie niegrzeczne a zarazem skrywają w sobie głębokie uczucie.
    Nie wiem co dodać, wszystko jest takie jakie powinno być - perfekcyjne ;)
    Nie mogę się doczekać następnego <3

    A i zazdroszczę Ci, że masz taką osobę, która Cię wspiera i inspiruje!
    jesteście bardzo udane <3
    Uwielbiam i Ciebie i ją ;D
    Gratuluję tylu nominacji ! ;)

    @MalikMyLovee

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny! Cudo! Czekam na nexta <3 ~@heroineNialler

    OdpowiedzUsuń
  7. CUDO!
    Ten rozdział jest normalnie nscijcids!! Podoba mi się jak Liam rozmawia ze Scar. Nie słodko jak to w każdym opowiadaniu, tylko jak prawdziwy gangster, hahaha. Shippuję Isabelle z Niallem, są perfekcyjni!
    xxx @ssalems

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne *__* czekam na kolejne <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne *__* czekam na kolejne <3

    OdpowiedzUsuń
  10. super *c* i ten pocałunek Iz i Niall'a <3 podoba mi się taka jego odsłona c:
    ~inspired_by_1dx
    x

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję wszystkich nominacji słońce i zacznijmy od tego, że znów byłam dwa rozdziały do tyłu... Zaczyna mi się to cholercia nie podobać no ! Nwm czemu akurat na Twoim blogu tak mam xd
    A co do dwóch ostatnich rozdziałów to mogę powiedzieć tylko: chopfssefblfsvlfesblffdcjcfkb i jeszcze bkdsdhifcifesch, a no i może vngdcjjsdbk ^^
    Kocham te wszystkie pocałunki jakie się tu wkradły i wgl uwielbiam to opowiadanie i mam nadzieję, że już niedługo Donavan, ten (przepraszam ale no...) chuj pierdolony da im wszystkim spokój !
    To tyle co chciałam powiedzieć i czekam <3 /@Dupa_Horanaa

    OdpowiedzUsuń
  12. Jezuu ♥ kocham te ff xD

    Mogłabyś mnie informować?
    @Majka_Tomlinson

    OdpowiedzUsuń