*Scarlette*
Po tych wszystkich wydarzeniach i całym tym stresie nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam. Nie miałam i tak jak pomóc Izzy, wierzyłam, że chłopakom uda się ją odbić. Zmęczenie wzięło nade mną górę i w końcu udało mi się odpłynąć. Nie wiem ile spałam, ale obudziły mnie jakieś odgłosy dochodzące z dołu. Przetarłam oczy i rozejrzałam się po pokoju. Byłam sama. Wstałam z łóżka i od razu się skrzywiłam. Wczorajszy wieczór dał o sobie znać. Podeszłam do lusterka, które wisiało między szafą a komodą. Miałam wczorajsze ubrania wygniecione i poplamione krwią. Na nadgarstkach i kostkach miałam czerwone pręgi po sznurkach. Ominęłam wzrokiem lewy nadgarstek, bo wiedziałam co tam znajdę. Podniosłam koszulkę i wciągnęłam z sykiem powietrze. Był cały posiniaczony. Tak samo żebra. Opuściłam bluzkę i wróciłam do dalszego oglądania siebie. Przekrwione i podkrążone oczy oraz rozczochrane włosy. Podsumowując wyglądałam jak siedem nieszczęść. Pokręciłam głową i wyjęłam z szafy czyste ubrania, po czym udałam się do łazienki. Woda do reszty mnie obudziła i zmyła ze mnie krew, szkoda, że nie mogłam się w ten sposób pozbyć również wspomnień. Gdy w końcu wyszłam z łazienki czułam się trochę lepiej. Wilgotne włosy rozczesałam i przerzuciłam sobie przez ramię. Wtedy przypomniałam sobie o Isabelle. Nie zważając na protest mojego ciała zbiegłam po schodach na dół i wpadłam jak burza do salonu. Rozejrzałam się gorączkowo i zaraz podbiegłam do kanapy, na której leżała brunetka. Spała spokojnie, była bezpieczna. Odetchnęłam z ulgą.
-Dziękuje- szepnęłam w stronę chłopaków, na co tylko kiwnęli głowami.
-Nie udało nam się złapać Donavana. Uciekł skurwiel- odpowiedział cicho Niall.
-Nieważne. Całe szczęście, że Iz nic nie jest.
-Dopiero przed chwilą zasnęła. Nie chciała cię budzić jak wróciliśmy.- Kochana. Nie wiem co bym bez niej zrobiła.- A on za to zapłaci. Zobaczysz.
Spojrzałam na blondyna, który wpatrywał się w spokojną twarz mojej kuzynki. Czyżby coś pomiędzy nimi było? W sumie kto wie co działo się, kiedy ja z Liamem poszliśmy na wyścigi. Spojrzałam jeszcze raz na Isabelle i zwróciłam się do Nialla.
-Mógłbyś ją przenieść do pokoju rodziców? Będzie jej wygodniej- kiwnął tylko głową i już wyszedł z pokoju z dziewczyną na rękach.
Rozsiadłam się wygodniej na kanapie i po chwili usłyszałam jak mój brzuch domaga się śniadania. Super, nie zrobiłam zakupów z wiadomych przyczyn.
-W kuchni znajdziesz jeszcze trochę pizzy- rzucił Harry widocznie powstrzymując uśmiech. Pizza na śniadanie? Czemu nie. Zaraz wróciłam z dwoma wielkimi kawałkami na talerzu i zaczęłam jeść.
-Do kiedy zostajecie?
-Ile będzie trzeba- spojrzałam na Liama, który odezwał się pierwszy raz odkąd zeszłam. Miał podkrążone oczy, jakby nie spał całą noc. Może tak było?- Niall i Zayn już pracują nad odnalezieniem jego kryjówki. Ja Harry i Louis będziemy was pilnować.
-Co z waszymi sprawami? Nie możecie nas cały czas niańczyć, a nie wiadomo ile to potrwa.
-Nasze sprawy mają się dobrze. Już raz was zostawiliśmy i zobacz jak to się skończyło.
Nie odpowiedziałam. Odstawiłam talerzyk na stolik i poprawiłam włosy, które spadły mi na oczy. Usłyszałam syk wciąganego powietrza i zorientowałam się, że zobaczyli mój nadgarstek.
-To nic takiego- mruknęłam cicho i poszłam do kuchni po jakieś opatrunki, żebyśmy wszyscy nie musieli na to patrzeć. Położyłam wszystko na stole i usiadłam na krześle. Wzięłam buteleczkę wody utlenionej i wylałam trochę na ranę. Od razu zaczęło boleśnie szczypać, więc zacisnęłam mocniej zęby. Owinęłam nadgarstek bandażem i przeczyściłam jeszcze niektóre zadrapania, chociaż nie było ich wiele, na pewno mniej niż siniaków. Wrzuciłam wszystko z powrotem do szafki i wróciłam do nich do salonu. Gdy tylko przeszłam przez próg ich rozmowa ucichła. Serio?
-Nie przerywajcie sobie- mruknęłam z sarkazmem.
-Nie wszystko musisz wiedzieć- rzucił Louis. Nie było to złośliwe, raczej stwierdził fakt, a mi pierwszy raz w życiu nie chciało się kłócić, więc przemilczałam to. Włączyłam telewizor i wybrałąm jakiś przypadkowy film. Spojrzałam na zegarek. Że co? Już 17? Ile musiałam spać? Nieważne.
-Kto idzie po kolację?- zwróciłam się do nich przypominając sobie, że mam pustą lodówkę, a mi jakoś niespecjalnie chciało się ruszać z miejsca. - Przypominam, że jestem poobijana i naprawdę ciężko mi się poruszać w takim stanie.
-Ja pójdę. Pilnujcie ich- rzucił Liam wywracając oczami na samym początku. Uśmiechnęłam się z triumfem i rozłożyłam się jeszcze wygodniej.
*Isabelle*
Myślami już wracałam do rzeczywistości, ale nie chciałam jeszcze otwierać oczu. Było mi zbyt wygodnie. Zaraz, nie spałam na kanapie? Niechętnie uchyliłam powieki. Myślałam, że jestem w pokoju sama, ale zaraz zauważyłam śpiącego w fotelu Nialla. Wyglądał bardzo bezbronnie.
-Nie gap się na mnie- burknął dalej z zamkniętymi oczami. Ja się pytam, jakim cudem?! Przetarł oczy i podszedł do mnie siadając na łóżku.- Jak się czujesz?
-Ze mną nic. Scar gorzej oberwała- wzdrygnęłam się lekko przypominając sobie ostatni wieczór.
-Wstała, ma się dobrze. Tak przynajmniej mówi.
-Co ma innego mówić? Idę do niej- zaczęłam się wygrzebywać z pościeli, ale zaraz ręka blondyna mnie zatrzymała. Przyciągnął mnie do siebie i objął mocno, nie spodziewałam się tego. Jasne spędziłam z nim trochę więcej czasu, ale zazwyczaj się kłóciliśmy.
-Zacznij martwić się o siebie. Nic takiego nie może się więcej powtórzyć. Dlaczego nie próbowałaś mu uciec, od razu na początku?
-Ty byś zostawił, któregoś z chłopaków?
Nie odpowiedział. Ten Niall był inny. Wyswobodziłam się z jego objęć.
-Co teraz?
-Złapiemy sukinsyna i zapłaci za wszystko. Liam bardzo się nakręcił i nie dziwię się mu, sam chciałbym go zabić gołymi rękoma.
-Czyli zostajecie na razie?
-Wiedziałem, że się ucieszysz - mruknął z łobuzerskim uśmiechem.
*Scarlette*
Gdy znudziło mi się leżenie na kanapie, wróciłam do swojego pokoju. Musiałam tu posprzątać, żeby nie patrzeć dłużej na plamy krwi. Pozbierałam pozostałe sznurki i wyrzuciłam do śmietnika. Ustawiłam dwa krzesełka pod ścianę i poszłam po mokrą szmatkę. Miałam mały problem ze zmyciem niektórych zaschniętych plam, ale wszystkie w ostateczności zeszły. Całe szczęście, nie chcę wiedzieć co by zrobiła moja mama, gdyby je zobaczyła. Z grymasem bólu na twarzy usiadłam na łóżku, dalej wszystko mnie bolało. Wyciągnęłam maść rozgrzewającą z szafki nocnej. Z moją skłonnością do obijania się, musiałam mieć ją pod ręką. Podniosłam koszulkę i zaczęłam wmasowywać kleistą substancję. Stłuczenia są naprawdę upierdliwe.
-Zabiję go, kurwa. Dopiero poczuje co to brak zasad.
Opuściłam koszulkę i schowałam maść, po czym wytarłam dłonie o spodenki i oparłam się o ścianę.
-Nie chcę, żeby, któremuś z was coś się przy tym stało. Już wolę, żeby mu to na sucho uszło.
-Chyba nie wiesz o czym mówisz- odpowiedział Liam podchodząc do mnie. Wzruszyłam lekko ramionami.
-Żyję.
-A co z tym? Mam mu to odpuścić?- odrzucił ze złością podnosząc moją bluzkę i wskazując na siniaki. Niemal siłą opuściłam ją z powrotem.
-Przestań się mną tak przejmować, źle na tym wyjdziesz.
-Nie mogę! Próbowałem, ale nie dałem rady! Nawet nie wiesz, że obserwowałem cię, po tym jak się pokłóciliśmy. Wydobyłem od waszej przewodniczki cały plan wycieczki i chodziłem za tobą krok w krok, aż do odjechania autokaru. Walczyłem ze sobą za każdym razem, żeby nie zabić tych wszystkich gości, którzy patrzyli na ciebie o kilka sekund za długo i uwierz, że nie było to łatwe.
Zamrugałam szybko zaskoczona. Nie określił dokładnie co czuje, ale też nie byłam mu obojętna.
-Czemu mówisz mi to akurat teraz?
-Bo prawie zginęłaś, a ja nie mogę dopuścić, żeby to się powtórzyło, więc przestań pieprzyć, że może mu to ujść na sucho.
Wszystko działo się tak szybko, że nawet nie zdążyłam zareagować gdy wpił się w moje usta przyciskając do ściany. Tylko czy chciałam jakoś reagować? Prawda jest taka, że myślałam o nim cały czas od naszej kłótni i odczułam wyraźną ulgę gdy pojawił się wtedy w moim pokoju. Nie chciałam nic planować, chociaż raz wolałam działać spontanicznie. Zastanawianie się nad tym co czuję nigdy nie przynosiło dobrych skutków, wystarczy spojrzeć na moje ostatnie związki. Wplotłam place w jego włosy i przysunęłam jeszcze bliżej siebie. Chyba wziął to za zachętę, bo stał się bardziej natarczywy, co mi się podobało. Przygryzł lekko moją wargę przez co przeszły mnie przyjemne dreszcze. Objął mnie dłońmi w tali i zwinnym ruchem położył na stosie poduszek. Syknęłam w pewnym momencie z bólu gdy za mocno dotknął jednego z wielu siniaków na moim brzuchu. Momentalnie się odsunął przerywając pocałunek.
-Przepraszam- mruknął, ale w oczach nie widziałam ani trochę żalu. Opierał się na łokciach po obu moich bokach, patrząc na mnie z góry i uśmiechając się łobuzersko.- Przełożymy to na później.
Cmoknął mnie szybko w usta i położył się obok mnie.
***
Dziękuje bardzo za tyle wyświetleń, w życiu nie pomyślałabym, że tyle osób będzie to czytało! Dziękuje bardzo i zapraszam do komentowania <3
Jak pewnie zauważyliście pojawiła się nowa zakładka 'informowani', jeśli chcecie się znaleźć na liście napiszcie w komentarzu, lub jeśli macie konto na bloggerze po prostu dodajcie bloga do obserwowanych.
Chciałabym jeszcze podziękować za 3 już nominację do Liebster Award. Jako, że już raz to ogarniałam to odpowiem tu tylko na pytania od Natka Nowak, a o reszcie przeczytacie tutaj: http://storylikemany.blogspot.com/2013/12/liebster-award.html
1.Co cię zainspirowało do napisania bloga?
Moja kochana siostra <3
2.Jaki jest twój największy idol?
Liam Payne
3.Na jaki koncert wybrała/ł byś się najchętniej?
One Direction
4.Ulubiona piosenka?
One Direction - Half a heart
5.Ulubiony aktor?
Uuu. ciężka sprawa. Chyba Hayden Christensen
6.Jakie są Twoje zainteresowania?
Taniec, Snowboard.
7.Co lub kto Cię inspiruje w tym co robisz?
1D, moja kochana siostra.
8.Do jakiego fandomu należysz?
Jestem tylko Directioner.
9.Jakie jest Twoje marzenie?
Spotkać 1D, wyjechać do Londynu.
10.Co powiedziałabyś/powiedziałbyś swojemu idolowi gdybyś go spotkał/spotkała?
Jak wiele dzięki nim zmieniłam w swoim życiu oraz, że pomogli mi przetrwać ciężki okres w życiu.
11.Za co kochasz swoich idoli?
Za to, że nigdy się nie poddają, inspirują innych, kochają swoich fanów, mają ogromne serca, nie myślą tylko o sobie.
No to chyba tyle. Jeszcze raz dziękuję za nominację od Natka Nowak, dziękuje kochana <3
Do kolejnego rozdziału, zapraszam do komentowania,
Lottie xx.
świetne @jaicrushx
OdpowiedzUsuńCudowny. Nie mogę się doczekać następnego <3 ~@heroineNialler
OdpowiedzUsuńO! :* dziękuję co do rozdziału: Wszystko pięknie super ładnie... ŻARTOWAŁAM !! :D ZAJEBISTE JEST !! czekam na next ;* N. xx
OdpowiedzUsuń@natka_xoxo
Nie żeby coś, ale ja jestem siostra naszej Lottie wiec możecie juz mi zazdrościc! Hahaha i ja to Izz więc jeszcze wieksze zazdro!
OdpowiedzUsuńKocham Cie skarbie ♥♥ @emily_horan69
Świetny rozdział <3 Liam i Scarlette cudowni! *.* Mam nadzieje,że rozwiniesz wątek Izz i Nialla :3 Kocham całą czwórkę :P Czekam na następny :) @staysmullingar1
OdpowiedzUsuńno nareszcieeee!
OdpowiedzUsuńjuż nie mogłam się doczekać, <3
aheuihjojsdldjr :)
to jest zajeebiste! :)
a Liasiek, który tak ja broni i wogóle ahdwhgfshifhaih :** chyba orgazmu dostane, hehehe XD
JEDNYM SŁOWEM TEN BLOG JEST: ZAJEBISTYYYY! <3
@luvmyniallers
Jejku to jest cudne <3, ja juz chce kolejne (prosze jak najszybciej) /pozdrawiam julka :*
OdpowiedzUsuńAAA!!!! To jest genialne! Przeczytałam wszystko za jednym zamachem i powiem Ci, że naprawdę super. Już nie mogę się doczekać dalszych rozdziałów :)
OdpowiedzUsuńKat xx.
pozytywnie zaskoczyłaś mnie tym rozdziałem! był cudowny :) i ta akcja z liam'em.. idealna;) nie mogę doczekać się następnego rozdziału
OdpowiedzUsuńx
~ inspired_by_1dx
Opowiadanie jest PER-FECT . Najlepsze jest to, że nie ma tutaj wydarzeń 'do przewidzenia' i dlatego bardzo wciąga. Podoba mi się również to, że chłopaki tutaj to takie 'bad boy'e'. Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały ^^ :D
OdpowiedzUsuńLiam tak bardzo hdhuehdushde <3
OdpowiedzUsuńJa chcę więcej Nialla i Isabelle, shippuje ich!
xx @ssalems
przeczytałam całość w zaledwie 30 minut i stwierdziłam, że moje opowiadanie jest milion razy gorsze i chyba powinnam je przerwać!
OdpowiedzUsuńcudownie piszesz, oddajesz w 100000% wszystkie emocje, dialogi są doskonale dopasowane do postaci i sprawiają, że czyta się jeszcze szybciej. Z zapartym tchem czytałam kolejne rozdziały i po prostu jakbym miała czapkę albo nakrycie głowy to z miłą chęcią zdjęłabym to i biła przed Tobą pokłony.
Nie przesadzam, uwielbiam Cię, jesteś moim nowym idolem! Dziękuję, że na Ciebie trafiłam !
Z niecierpliwością czekam na następny, nastęęępny, chcę WIĘCEJ !
@MalikMyLovee
Jest świetne :D Zaciekawiło mnie i nie mogę sie doczekać co będzie dalej ! @perkeleluu
OdpowiedzUsuńHej Nominowałam twój blog do Liebster Award. Więcej informacji na :
OdpowiedzUsuńhttp://tillsomebodylovesyou.blogspot.com/p/liebster-award-nominacja-do-liebster.html